czwartek, 28 lipca 2011

Pewnego dnia przeznaczenie zmieniło zdanie .


Opowiem wam jeden skrawek z mojego życia który jest dla mnie bardzo ważny . Od tak przyszedł ktoś nie wiadomo skąd , i był przy mnie , troszczył się tak po prostu mnie w sobie rozkochał . Potem oczywiście było to co zawsze wielkie zakochanie , i to wszystko co z tym związane wiecie o co mi chodzi. Chwile szczęścia , wstawanie z uśmiechem na twarzy spotykanie się itp. Potem była próba czasu , tygodniowy wyjazd mojego jedynego szczęścia na wakacje po powrocie jeszcze to trwało ale ten wyjątkowy człowiek , chłopak zupełnie inny od wszystkich nie czuł już tego samego co wcześnie to wszystko było za świeże żeby przetrwać tą próbę . Wszystko zaczęło się rozpadać zaczął walić mi się świat , chciałam uciekać nie umiałam walczyć . Uciekał ,wyjechałam  z domu praktycznie nie utrzymując z nim kontaktu zadzwoniłam tylko raz żeby oficjalnie dowiedzieć się że to już koniec.  Te wakacje spędziłam praktycznie wszędzie byle by tylko nie w domu, potem przyszła szkoła i znowu musiałam go oglądać po tym wszystkim nie było nawet głupiego cześć byłam tak na niego wkur*iona że aż nie chciałam praktycznie Go znać potem przyszła zazdrość o każdą koleżankę po prostu dalej go kochałam. I gdy zaczęłam się przyzwyczajać dzięki moim znajomym wracać do prawdziwego życia dowiedziałam się że on zaczął podrywać moją nową kumpelę cóż stwierdziłam że chyba chce jego szczęścia nawet im pomagałam cieszyłam się gdy widziałam ich razem w szkole gorzej było jak przychodziłam do domu łzy same leciały ale nie wracajmy do tego . Robiłam wszystko żeby jak najdłużej byli rzazem nawet nie wiem dlaczego. Al niestety ich związek się rozpad ale my przez to że już wcześniej się znaliśmy utrzymywaliśmy dalej kontakt potem chodziliśmy razem na spotkania an bierzmowanie haha potem na jakieś tymbarki ogólnie zaczęliśmy wychodzić cała paczką ja łapałam z nim lepszy kontakt nawet się cieszyłam , potem ogólnie paczka się rozpadła ale my nie traciliśmy kontaktu ja pomagałam mu w stosunku do jakiś jego dziewczyn ogólnie fajnie tam się gadało nawet próbowaliśmy coś zrobić od początku ale nie wyszło potem były jego kolejne koleżanki które stawały się dziewczynami albo i nie ale ja zawsze byłam przy mnie jako taka kumpela która jest i tyle  mieliśmy coraz lepszy kontakt mówiliśmy sobie praktycznie o wszystkim stawaliśmy się dobrymi kumplami potem przyjaciółmi teraz nie wyobrażam sobie życia bez tego głupka jest moim najlepszym przyjacielem na którego zawsze mogę liczyć . Mam nadzieje że tak zostanie na zawsze . I tak przeznaczenie zmieniło zdanie z zakochanych w sobie ludzi staliśmy się przyjaciółmi .I niech ktoś mi powie że przyjaźń damsko męska nie istnieje.







środa, 27 lipca 2011

nie szukać, nie myśleć, nie czekać, nie kochać. Wtedy będzie dobrze?

 A wy jak myślicie czy gdy nie będziemy myśleć o tej całej miłości i nie będziemy tylko czekać na nią by przyszła będzie lepiej ? Czy lepiej jest gdy jest tak osoba dla której żyjemy i która jest dla nas wszystkim będzie istnieć ? Oczywiste jest to że wydaje się że jeżeli będzie taka osoba będzie lepiej ale przecież to kiedyś może się skończyć i czy wtedy nie będziemy bardziej cierpieć ? Wiec mamy do wyboru przyzwyczaić się do samotności  w końcu przestanie boleć albo szukać tej upragnionej miłości która będzie trwać ale przecież w końcu się skończy i będzie boleć cholernie bardziej. Ja jednak wybieram to szczęście ktrórym jest miłość nawet jeśli potem będe cholernie cierpieć i jeżeli będzie cholernie boleć wybieram chwile prawdziwej radości z życia , tylko niech ona przyjdzie .! A wy co wybieracie?







                             

wtorek, 26 lipca 2011

Nie ważne dokąd pójść, po prostu pójść tam.



Męczy mnie myśl że praktycznie nie wiem po co żyje , po co jem pije kładę się spać wychodzę na dwór robię to tylko dlatego że zostałam tak nauczona czy to o to chodzi w tym życiu ? o to by było takie monotonicznie Czy to tylko kawałek , skrawek czasu taki jest, może za parę miesięcy będzie inaczej . Może w końcu to wszystko nabierze sensu  może znajdzie się ktoś dla kogo będę wstawać co rano z uśmiechem na twarzy i z myślą " Boże niedługo Go zobaczę" nie powiem że teraz nie ma nikogo bo mam znajomych może niektórych mogę nazwać przyjaciółmi ale brakuje mi czegoś więcej , czegoś bez czego nie będę mogła żyć , kogoś kto będzie moim oddechem. Brakuje mi prawdziwej szalonej nieokiełznanej spontanicznej miłości . I nie wiem gdzie jej szukać muszę iść przed siebie po prostu pójść tam...



poniedziałek, 25 lipca 2011

Myśle zbyt często i zbyt intensywnie

Kurde nieraz mnie dziwi to wszystko ten pęd za rzeczywistością bez nadziei na lepsze jutro wgl życie bez życia jak dla mnie chore to wystarczy pomyśleć i popatrzeć na ludzi większość ma tryb dnia wstać ogarnąć się może coś zjeść wypić kawe potem biegiem do pracy tylko oby szybko zleciało 8 godzin pęłna zmęczenia wraca do domu ogarnia się może coś zje wypije idzie spać rano wstaje i wszystko monotonicznie  się powtarza a czy to po to Bóg nas stworzył moim zdaniem niee po to żeby cieszyć się korzystać z życia i robić wszystko to na co mamy ochoty . zachowywać się jak by nie miało być jutra więc może nieraz zastanówmy sie co robimy i co po sobie zostawimy.

Cholera, chyba będę musiała ze sobą poważnie pogadać.



Ogarniam tego bloga ci nie jest łatwe xd
ogólnie to założyłam go trochę przez ruudą ale co tam
Zobaczymy czy mi się nie znudzi .. ; p