Nie jestem już gimbusem !!!!
Tak mega bałam się tego liceum . Myślałam , że ludzie mnie nie zaakceptują , że będzie dziwnie. A wbrew temu jest naprawdę spoko . Klimat w ósemce to coś niesamowitego , jeżeli mówimy o szkole XD Jestem tak zachwycona zapewne dlatego ,że nauka się jeszcze nie rozpoczęła : D Ale wydaje mi się , że te trzy lata mogą być ciekawym okresem w moim życiu . No wiec jestem zadowolona z mojego pierwszego tak poważnego a samodzielnego wyboru. Wgl ostatnio stwierdzam , że się zmieniłam przez ostatnie 2 lata i chociaż wcześniej tego nie zauważałam , to ten czasu odwrócił w moim życiu tyle rzeczy ze aż SZOK ! Poznałam tylu wspaniałych ludzi i zyskałam związki na całe życie- przynajmniej taka mam nadzieje . Ludzi , którzy w końcu doceniają , że jestem , potrafią śmiać się ze mną i ogarniać to ze chce im coś powiedzieć . Wiec ludzie wbrew wszystkiemu nawet mi się nieraz udaje ; )
Chyba nie zdaje sobie sprawy jak dużo rzeczy uczę się od innych , jak dużo wynoszę z niektórych rozmów , które tak naprawdę nic nie znaczą i chyba dlatego się zmieniam . Powoli zmienia i się pogląd na rzeczywistość chyba . Jestem zadowolona , że nie smutam i że znowu mam ten wrodzony optymizm . Mam nadzieje ze pozwolę się poznać taka jaką naprawdę jestem i przez przypadek nie będę udawała kogoś kim zupełnie nie jestem . Przecież to bez sensu, robienie czegoś tylko na pokaz , by potem wrócić i myśleć BOŻE PO CO ? ... tylko nieraz tak trudno . Bo co wybrać zgodność z sumieniem czy to , że większość ludzi będzie wiedziała chociaż to , ze w ogóle istniejesz . NIE WIEM . jeszcze sama tego nie ogarniam .
Pozdrawiam Paulinę, bo tylko Ona to przeczyta
i siebie też , bo dziwne ze tu pisze xd.
Chyba nie zdaje sobie sprawy jak dużo rzeczy uczę się od innych , jak dużo wynoszę z niektórych rozmów , które tak naprawdę nic nie znaczą i chyba dlatego się zmieniam . Powoli zmienia i się pogląd na rzeczywistość chyba . Jestem zadowolona , że nie smutam i że znowu mam ten wrodzony optymizm . Mam nadzieje ze pozwolę się poznać taka jaką naprawdę jestem i przez przypadek nie będę udawała kogoś kim zupełnie nie jestem . Przecież to bez sensu, robienie czegoś tylko na pokaz , by potem wrócić i myśleć BOŻE PO CO ? ... tylko nieraz tak trudno . Bo co wybrać zgodność z sumieniem czy to , że większość ludzi będzie wiedziała chociaż to , ze w ogóle istniejesz . NIE WIEM . jeszcze sama tego nie ogarniam .
Pozdrawiam Paulinę, bo tylko Ona to przeczyta
i siebie też , bo dziwne ze tu pisze xd.